niedziela, 29 grudnia 2019

Gięty jak buk.

W drugiej połowie XIX wieku niemiecko-austriacki stolarz Michael Thonet opracował technologię wytwarzania mebli z elementów giętych. 



Chciał on uniknąć wysokich kosztów związanych z frezowaniem drewna. Udało mu się dzięki formowaniu w prasach, moczonych w kadziach z wrzącym klejem warstw forniru, stworzyć technologię gięcia płatów drewna.


Doskonale wpisał się z tą wyprzedzającą swoją epokę technologią w stylistykę Art Novou i secesji. Gięte meble przyczyniły się także do rozwoju Art Deco i były zaczynem dla stylu Bauhaus. Co więcej lekkie, charakterystyczne wzory niektórych mebli użytkowych, szczególnie krzeseł są popularne do dziś.


Meble thonetowskie są pierwowzorem wszystkich mebli giętych. Dzięki opracowanej przez Thoneta technologii możliwa była masowa produkcja mebli w długich seriach.











Łączenie elementów mebli złączami czopowymi pozwalało na ich demontaż, co znacznie ułatwiało transport. W II połowie XIX wieku ruszyła seryjna produkcja mebli giętych. Thonet był prekursorem masowej produkcji mebli, dzięki znacznemu ograniczeniu kosztów, doskonale wpisał się w potrzeby formującego rynku masowego odbiorcy, głównie mieszczan.

☎ +48 609 731 921, +48 796 644 075

sobota, 21 grudnia 2019

Dziadek do orzechów


Chłopiec drewnianym okiem
łypie z zielonej gałęzi.
Jego ołowiane szeregi
otworzyły drzwi rzeczywistości.
Głowa bez szyi zanurza się
w nieskończonych odsłonach zdziwienia.
Zanim drewno spopieli dotyk plazmy
i szczurzy trup zapiszczy przed egzekucją,
szklane tony poruszą zbrojnymi marionetkami.
Szczęki w drewnianym uścisku
wirują na lodowej tafli
nieporadnym tańcem.
Łańcuchy diamentów złowrogim dźwiękiem
zapowiadają potyczkę lalek.
Anioł z bibuły ze szczytu świata
nie zapobiegnie tragedii.

Adam Gierczak 2016'


niedziela, 15 grudnia 2019

Historia kołatkiem się toczy ...

Zapewne słyszeliśmy, rzadziej widzieliśmy drobne owady zamieszkujące w meblach drewnianych.

Jako restaurator dawnych mebli drewnianych, wielokrotnie oglądałem zniszczenia wywołane przez liczne rodzaje szkodników drewna.
Jeden z tych szkodników zwany kołatkiem (Anobiidae)
, zaintrygował mnie swoimi zwyczajami miłosnymi.


Otóż samiec tego chrząszcza, aby zwabić samicę, uderza głową lub przedpleczem w drewno. Da się wtedy słyszeć charakterystyczne odgłosy wydobywające się z miejsca w którym przebywa osobnik męski. 
Niektórzy nazywają te odgłosy pieśnią miłosną samców, które wykonują ją, aby poinformować samice o swojej obecności.

Niejednokrotnie, ostatnim dźwiękiem osób samotnych,  leżących na "łożu śmierci", we wszechogarniającej ciszy, było właśnie to pukanie kołatka, które w tradycji ludowej odbierano jako pukanie duszy do "bramy św. Piotra".

W ten sposób w powiastkach ludowych, życie przeplatało się ze śmiercią, a miłość z nadzieją na lepszy świat.
Ileż to razy kołatek waląc głową w drewno przepowiadał ludziom ich przyszłość?




+48 609 731 921, +48 796 644 075

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Ślusarz - czy artysta?

Ślusarstwo artystyczne wymaga nie tylko bardzo dobrej znajomości rzemiosła, ale również ogromnej wrażliwości i duszy artysty.














"Wyroby dawnego kowalstwa i ślusarstwa, aż do początków ubiegłego wieku powstające w pracowniach cechowych mistrzów, dzisiaj traktowane są i podziwiane coraz częściej jako dzieła sztuki. Wyrób żelaznych przedmiotów
codziennego użytku podzielony był dawniej pomiędzy rozliczne rzemiosła: kowali, ślusarzy, nożowników, ostrożników, puszkarzy, zegarmistrzów czy płatnerzy i rusznikarzy.
Obok nich działali szlifierze i polernicy zajmujący się wykańczaniem gotowych wyrobów.

Zapotrzebowanie na wyroby kowalskie było dawniej ogromne. Szczególnie nowo wznoszone budynki wymagały kutych i okuwanych drzwi, krat najróżniejszego rodzaju, okuć i zamków drzwiowych i meblowych, klamek,
kołatek, kluczy; żelaznych i okuwanych skrzyń. Zasadniczą pracą kowala było zawsze kucie gorącego żelaza dla nadania mu zamierzonego kształtu. Metal rozgrzany na węglu drzewnym do temperatury czerwonego żaru
formowano na kowadle za pomocą prostych narzędzi. Wykańczania wyrobów kowalskich dokonywano na zimno w imadłach, narzędziami używanymi także przez ślusarzy: różnokształtnymi młotkami, pilnikami, skrobakami, piłkami do przerzynania, wiertarkami, przebijakami, gwintownikami wreszcie różnego rodzaju cęgami.

W średniowieczu repertuar motywów i technik zdobniczych był stosunkowo skromny. Dopiero pod koniec XV w. upowszechnienie wzorów graficznych i tłoczonych w drukarniach wzorników w istotny sposób wpłynęło na
wzbogacenie dekoracji. Obok tradycyjnych sposobów zdobienia poprzez wyginanie, zawijanie, puncowanie, grawerowanie, ażurowanie - stosowano także techniki barwne, pokrywając powierzchnię przedmiotów żelaznych lakierami, cyną, złotem, mosiądzem, a nierzadko łącząc żelazo z innymi szlachetniejszymi metalami."























+48 609 731 921, +48 796 644 075

niedziela, 1 grudnia 2019

Dlaczego stal nierdzewna nie rdzewieje?

Tajemnica pięknej powłoki stali nierdzewnej przez cały czas użytkowania, kryje się we wnętrzu stopu.


Jeżeli w stopie znajduje się do 14% chromu, wówczas na powierzchni stali powstaje bardzo cienka warstewka tlenku chromu o grubości kilku atomów. Jest ona mocno związana z podłożem i zabezpiecza stal przed niszczącym działaniem wody i tlenu z powietrza.



Z pośród różnych gatunków stali nierdzewnej największą popularnością cieszy się stal austenityczna. Jest ona łatwa w obróbce termicznej i stosunkowo tania.
Niekorzystny z punktu widzenia gospodarczego człowieka proces rdzewienia, jest w istocie powrotem materii do stanu równowagi termodynamicznej. Natura traktuje stopy stali jako zaburzenie termodynamiczne.


Kto wymyślił stal nierdzewną?
Otóż:
"w drugiej połowie XIX wieku odkryto we Francji, że mieszanka żelaza i chromu chroni stal przed działaniem kwaśnych substancji. Stal nierdzewna została opatentowana w 1912 r. przez niemieckich inżynierów Kruppa. Patent dotyczył stali austenitycznej. Nazwy stal nierdzewna jako pierwszy użył angielski inżynier Harry Brearley. Pracował dla przemysłu zbrojeniowego w laboratoriach Brown Firth w Sheffield. W 1913 roku użył nazwy stal nierdzewna wobec swojego wynalazku mieszanki żelaza, węgla oraz chromu. Brearley poddał swój wynalazek działaniom octu oraz soku z cytryny i odkrył, że jego stal nie rdzewieje. Anglikowi udało się przekonać do nowego wynalazku producenta noży R. F. Mosleya. Początkowo stal nierdzewna używana była tylko do wyrobu sztućców. W 1924 r. w Wielkiej Brytanii została opatentowana stal według normy AISI 304 zawierająca 18% chromu i 8% niklu." 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stal_nierdzewna


Na koniec kilka uwag dotyczących konserwacji balustrad i innych wyrobów ze stali nierdzewnej:
"Doskonale do czyszczenia stali nierdzewnej nadaje się nylonowa gąbka, zamszowa skóra a nawet zwykła szmatka, którą bez problemu znajdziemy w każdym gospodarstwie domowym. Czyściki tego typu bez problemu poradzą sobie z zabrudzeniami i pierwszymi przebarwieniami powstałymi na skutek deszczu, kurzu czy odcisków palców. Do usunięcia małych zabrudzeń (np. ślady smarów) wystarczy woda z mydłem. Dobrze sprawdzają się również preparaty oparte na alkoholu. Nie należy za to używać środków do czyszczenia srebra ani preparatów zawierających chlorki."
https://rs-tech.pl/czy-stal-nierdzewna-rdzewieje/



Gięty jak buk.

W drugiej połowie XIX wieku n iemiecko-austriacki stolarz Michael Thonet opracował technologię wytwarzania mebli z elementów giętych.   ...